DABALASH, PROFESJONALNA ODŻYWKA DO RZĘS

DabalashOdżywkę do rzęs Dabalash testowałam niedługo po ściągnięciu przedłużanych rzęs. Musiałam je odratować. Zależało mi na szybkim efekcie. Chciałam wzmocnić i wydłużyć rzęsy jednocześnie. To było dość dawno. Dziś już nie pamiętam skąd miałam odżywkę. Prawdopodobnie z sieci. Dabalash jest do kupienia w internecie. Nie mam pewności, czy kupiłam go na stronie producenta.

Nie pamiętam też, czemu zdecydowałam się na kupienie Dabalash. To były moje początki z pielęgnacją rzęs. Nie wiedziałam wtedy jeszcze jak odróżnić dobrą odżywkę do rzęs od tej gorszej jakości. Dabalash wydało mi się ok. Dziś wiem, że o wiele skuteczniejsze jest serum Nanolash. Ze względu na wszystko – jakość, skład, formułę. Dabalash to mało popularna odżywka do rzęs. Ciężko nawet o jej recenzje w sieci. Tym bardziej dziwię się jak wpadła w moje ręce. Pewnie przez jakąś agresywną reklamę. Albo przypadkowe kliknięcie w boczny baner.

Dabalash to serum do rzęs i brwi, co producent jasno podkreśla na stronie. Mocno podkreślone jest też coś innego. Dabalash to odżywka nie tylko dla kobiet, ale również dla mężczyzn. Tych, którzy chcą mieć dłuższe i zdrowsze naturalne rzęsy. To wcale nie głupi pomysł. Lubię facetów z wyraźnymi rzęsami. Ich oczy wyglądają wtedy bardzo seksownie. Pewnie jednak niewielu mężczyzn zdecyduje się na korzystanie z Dabalash. Znam ich. Odżywka do rzęs dla faceta jest zbyt kobieca. Tak samo jak tusz do rzęs. Nieważne, że działa zupełnie inaczej.

Dabalash stosuje się tylko raz dziennie. Tak jak inne odżywki. Na oczyszczoną twarz, po dokładnym demakijażu. Przyznaję. W tamtym czasie nie przykładałam jeszcze do tego takiej wagi. Demakijaż był zawsze, ale nie zawsze dokładny. Tak czy inaczej Dabalash aplikuje się na rzęsy łatwo. Odżywka nie ma zapachu i koloru. Nie pozostawia śladów. Nie spływa do oczu. Raczej każdy powinien dać sobie radę z jej nałożeniem na górną linię rzęs.

Próbowałam stosować serum nie tylko na rzęsach. Szybko porzuciłam ten pomysł. Zniechęcił mnie sposób aplikacji. O ile cienki pędzelek do aplikacji płynnego serum dobrze działa na linii rzęs. O tyle malowanie takim maleństwem na brwiach jest trudne. Dabalash mogło postarać się o dwie wersje odżywki z innymi aplikatorami. Na brwiach dużo lepiej sprawdziłaby się szczoteczka.

Nie sposób nie wspomnieć o opakowaniu. Serum do rzęs Dabalash to chyba jedyna odżywka do rzęs w różowym kartoniku. Przeglądając teraz stronę produktu mam mieszane uczucia. Kiedyś nie zwróciłabym na to uwagi. Aktualnie mam jednak przed oczami każdego dnia elegancki, czarny, luksusowy Nanolash. Różowo-biały Dabalash jest po prostu kiczowaty. Wygląda jak pierwszy lepszy kosmetyk dla dzieci. Do tego kosztuje bardzo dużo.

Nie dałabym już dzisiaj za niego nawet jednej trzeciej tej ceny.

Zwłaszcza patrząc na efekty. Dabalash to serum, które stymuluje wzrost włosków w okolicach oczu. Podobno jego formułę opracowano w najlepszych laboratoriach kosmetycznych. To jednak tylko teoria. W praktyce odżywka do rzęs Dabalash nie działa. Przynajmniej u mnie nie przyniosła żadnych efektów. Rzęsy nie były ani ładniejsze, ani dłuższe, ani zdrowsze. Były takie jak przedtem. Pewnie wtedy widziałam jakieś wyimaginowane efekty. Dobrze, że przerzuciłam się na Nanolash. To zupełnie inna jakość.

Dlaczego polecam?

– Odżywkę Dabalash aplikuje się bardzo łatwo, tylko raz dziennie.
– W trakcie aplikacji nie spływa do oka i nie zostawia śladów.
– Serum ma przezroczystą i bezzapachową formułę.
– To produkt uniseks, zarówno dla kobiet i mężczyzn.
– Dabalash to odżywka do rzęs, którą można nakładać na brwi.

Dlaczego nie polecam?

– Odżywka do rzęs Dabalash jest nieskuteczna.
– Bardzo wysoka cena serum jest nieadekwatna do efektów.
– Opakowanie produktu jest kiczowate, słabej jakości.
– Dabalash jest bardzo mało znaną odżywką do rzęs.

Przeczytaj także